fbpx
Radni wzywają dyrektorkę Teatru Fredry do „uporządkowania Placu”
Radnym nie podoba się Plac przed Teatrem Fredry
Radnym nie podoba się Plac przed Teatrem Fredry

Dziś na obradach sesji radni miejscy większością głosów przyjęli stanowisko w sprawie Placu przed Teatrem im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie.

Na obradach sesji miały zostać podjęte dwie uchwały dotyczące nazewnictwa. Jedna dotyczyła nazwania placu przed Teatrem Fredry Placem Teatralnym, a druga w sprawie nadania nazwy skwerowi przy ul. Mickiewicza Skwer Aleksandra Fredry.

O zdjęcie z porządku obrad tych dwóch projektów uchwał zawnioskował radny Dariusz Banicki. Ponadto zawnioskował także, żeby wprowadzić do porządku obrad stanowisko Rady Miasta Gniezna w sprawie placu przed Teatrem im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie.

Radny argumentował wniosek o zdjęcie z porządku obrad uchwał dotyczących nazewnictwa, że to nie jest dobry moment, żeby nadawać nazwę temu miejscu, które nie odpowiada oczekiwaniom mieszkańców Gniezna i które nie jest realizacją wcześniejszych wizualizacji projektu.

Jeśli chodzi o nazwanie skweru to jak uzasadniał radny Banicki – nie została jeszcze rozpoczęta jego renowacja i nie jest to też odpowiedni czas, aby go nazwać.

Radni większością głosów zdjęli z porządku obrad dwie uchwały dotyczące nadania nazwy placowi i skwerowi, a przyjęli wprowadzenie do porządku obrad stanowiska Rady Miasta Gniezna w sprawie placu przed Teatrem Fredry.

Radny Dariusz Banicki w punkcie omawiania tego stanowiska stwierdził, że jako Klub Radnych Koalicja dla Pierwszej Stolicy Polski chcą być konsekwentni w swoich działaniach i zaproponować Radzie przyjęcie stanowiska adresowanego do dyrekcji Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie.

Radny przypomniał, że w kwietniu 2016 roku Rada Miasta Gniezna podjęła uchwałę w sprawie użyczenia Teatrowi na 20 lat terenu przy Teatrze. Wówczas występując o tę zgodę Teatr przedstawił wizualizację tego miejsca.

Radny mówił, że pamięta dokładnie jak to miejsce miało pięknie wyglądać pod względem rekreacyjnym, integracyjnym i jako miejsce spotkania z kulturą w plenerze. Dodał, że miały być tam też uwzględnione miejsca na stoliki i kawiarenkę.

Radny wrócił także do sprawy przeprowadzonej przez Teatr ankiety i opublikowanych w lokalnych mediach wyników w sprawie wyglądu placu, z których wynikało, że większości mieszkańców biorących udział w ankiecie plac się podoba.

Radny natomiast stwierdził, że mieszkańcom Gniezna ten teren się nie podoba, a swoją opinię poparł internetowymi ankietami przeprowadzonymi przez dwa lokalne portale internetowe. Gdzie jak wskazał, w badaniu przeprowadzonym na ponad 3 tysiącach ludzi, 90 procent opowiedziało się, że plac się im nie podoba.

Żaden z radnych z Koalicji dla Pierwszej Stolicy Polski nie wyjaśnił dlaczego w ogóle te dwa projekty uchwał o nadanie nazwy placowi i skwerowi trafiły pod obrady sesji, skoro jak wynika z dzisiejszej dyskusji i jak stwierdził radny Banicki, wygląd tego placu im się nie podoba.

Aby odwrócić kota ogonem przygotowali stanowisko, w którym wzywają dyrekcję Teatru do uporządkowania terenu placu przy ul. Mickiewicza, zadbania o istniejącą zieleń, małą architekturę, instalacje świetlne i fontannę.

Oddając plac w dzierżawę na 20 lat Teatrowi, który podlega Marszałkowi Województwa Wielkopolskiego, radni musieli mieć świadomość, że obojętnie co przez te 20 lat wydarzy się w tym miejscu, nie będą mieli na to żadnego wpływu. Mogli tylko ufać, że zaprezentowany kilka lat temu projekt zostanie zrealizowany w całości.

W trakcie krótkiej dyskusji radni głównie wypowiadali się negatywnie o wyglądzie placu przed Teatrem.

Prezydent Tomasz Budasz nie zabrał głosu podczas tej dyskusji.

Większością głosów radni przyjęli swoje stanowisko przy 16 głosach za i 4 wstrzymujących się. Troje radnych było nieobecnych.

Stanowisko Rady Miasta Gniezna nie ma żadnej mocy prawnej, a jest tylko wyrażeniem woli radnych w sprawie, która jak stwierdził przewodniczący Michał Glejzer, bulwersuje ich już od jakiegoś czasu.